wiosna, lato...
Komentarze: 1
Nie to zebym byla zagorzala pesymistka, ale patrzac na ten nasz zmieniajacy sie jak w kalejdoskopie polski klimacik wpadla mi do glowy pewna mysl, a wlasciwie pytanie. Ktora pora roku najbardziej pobudza czlowieka do dzialania?
Zima, ktora (mimo iz piekna pora roku) otula swiat mroznia pierzynka i sprawia ze czlowiek staje sie nieco ospaly?
Wiosna, w ktorej wszystko budzi sie do zycia, a ktorej obraz rzeczywistosci nie jest tak "pobudzajacy"dla ludzi jak jest dla swiata roslin i zwierzat?
Czy moze lato, gdzie upal w wielu przypadkach raczej nie sprzyja aktywnosci tak fizycznej jak i psychicznej?? Osobiscie za ta pora roku mimo iz to czas wakacji, oderwania sie od szkoly nie przepadam ;-)
No i zostala mi jeszcze jesien, ktora choc zyciodajna- to czas zbierania plonow, jednak zmienna. Nieustajaca plucha raczej pobudza, jednak nie do aktywnosci lecz raczej do melancholi.
ehh mimo wszystko chyba najbardziej odpowiada mi jesien. W sumie melancholia tez w pewien sposob pobudza nas do dzialania, jest czas zastanowic sie wreszcie nad swoim zyciem, postepowaniem
Dodaj komentarz